>moje aniolki poszly na spacer z tata, a tu wielka chmura oby tylko deszcze nie zaczal padac
oczywiscie dla mnie w to wlasnie graj moge skrobnac cos kontynuowac prace na d sweterkiem dla Paulinki i cos w spokoju ugotowac
wlasciwie mam juz dwie czesci przodu ale zdjecie zalacze jak odzyskam aparat (ktory wlasnie powedrowal na spacer) robi sie bardzo szybko bo wloczka jest dosc gruba, niestety przez wlasna glupote musialam pruc kilkakrotnie i robic od nowa bo nie zwracalam za bardzo uwagi na to co robie no ale w koncu mam
teraz tylko zszyc i zaczynam rekawy beda dlugie i nie moga byc za waskie bo sukienka ma lekko bufiaste rekawy

>zaczynam

>

tak szybko zbliza sie dzien pierwszej komunii mojej Paulinki, postanowilam zrobic jej bolerko i torebeczke wlasnorecznie tak juz tradycyjnie, na chrzcinach tez miala sukienke wlasnorecznie przeze mnie uszyta i wymyslona

z czego oczywiscie jestem bardzo dumna… heh…

i tak zaczynam moja robotke:

>

tak naprawde dawno nie mialam okazji skrobnac niczego, a tak cudnie teraz jest, i slonce, i cieplo, i w koncu bede mogla wykorzystac ogrod, bo przeciez wprowadzilismy sie tu jesienia kiedy nie za bardzo chcialo mi sie grzebac w ziemii czy w ogole dzialac jak zwierzatko zima hibernuje sie na zimny czas a jak tylko sloneczko przygrzeje troche to zaczynam sie budzic…

tak jak teraz…